Oświadczenie spadkowe - jak uchylić się od skutków jego niezłożenia
Przepisy Kodeksu cywilnego dają spadkobiercy kilka możliwości na ustosunkowanie się do przypadającego im w udziale spadku.
Przede wszystkim spadkobierca może przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi, czyli przyjąć spadek wprost,
bądź przyjąć spadek z ograniczeniem tej odpowiedzialności, co stanowi tak zwane przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza, bądź też spadek definitywnie odrzucić.
Ustawodawca na dokonanie wyboru i złożenie oświadczenia przewidział termin 6 miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania.
Jego przekroczenie, w zależności oczywiście od tego czy w skład spadku wchodzą długi, może rodzić bardzo nieprzyjemne konsekwencje finansowe.
Wynika to z faktu, że brak oświadczenia spadkobiercy w powyższym terminie jest jednoznaczne z prostym przyjęciem spadku,
czyli przyjęciem pełnej odpowiedzialności za długi spadkowe, także ze swojego majątku.
W przypadku zaistnienia tego rodzaju sytuacji ustawodawca chroni jedynie osoby nie mające pełnej zdolności do czynności prawnych oraz osoby, co do których istnieją podstawy do ich całkowitego ubezwłasnowolnienia,
a także osoby prawne. Ochrona polega na tym, że mimo braku oświadczenia podmioty te przyjmą spadek z dobrodziejstwem inwentarza.
W efekcie będą odpowiadać za długi spadkowe, ale tylko do wysokości stanu czynnego majątku spadkowego.
Konstrukcja uchylenia się od skutków prawnych złożonego pod wpływem błędu oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku zawarta w art. 1019 § 1 k.c.,
została rozciągnięta na sytuacje, w których pod wpływem błędu spadkobierca nie złożył żadnego oświadczenia w terminie art. 1019 § 2 k.c., a więc takie,
w których w istocie spadkobierca uchyla się nie od skutków prawnych swego oświadczenia, lecz od skutków biernego zachowania się, czyli niezłożenia oświadczenia [1].
Ponieważ raz złożone oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku nie może być odwołane, wyżej opisana konstrukcja jest jedynym wyjściem z sytuacji, w której po kilka latach od śmierci spadkodawcy dowiadujemy się o jego długach.
Aby jednak uchylić się od skutków niezłożenia oświadczenia spadkowego, spełnić należy przesłanki przewidziane w art. 1019 Kodeksu Cywilnego.
Dla pozytywnego rozpatrzenia wniosku spadkobiercy ustawodawca wymaga, aby oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku zostało złożone
lub niezłożone pod wpływem błędu lub groźby. Pojęcia błędu i groźby mają tu kluczowe znaczenie. To od nich bowiem zależy czy Sąd zezwoli
spadkobiercy na uchylenie się do skutków złożenia czy też niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku.
W praktyce uchylenie się od skutków niezłożenia oświadczenia spadkowego pod wpływem błędu oznacza konieczność wykazania, że błąd dotyczył
treści czynności prawnej, a jednocześnie był istotny. Dla zobrazowania czym jest błąd dotyczący treści oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu
spadku najlepiej posłużyć się przykładami. W związku z powyższym, będzie to np.: błąd co do osoby spadkodawcy czy też błąd co do tytułu powołania do spadku.
Najczęstszym błędem jest jednak błąd co do przedmiotu spadku, przejawiający się w braku wiedzy o rzeczywistym stanie majątku spadkowego czy też braku wiedzy o długach spadkowych.
Tego rodzaju argumenty, które podniesiemy dla wykazania naszych racji, muszą jednak być dla Sądu przekonujące. Zdaniem Sądu, wyrażonym w orzecznictwie,
nie zostanie uznany błąd będący wynikiem braku staranności po stronie spadkobiercy. W związku z tym trzeba w postępowaniu wykazać,
że brak wiedzy np. o długach spadkowych nie był spowodowany tym, że spadkobierca lekkomyślnie nie podjął wszelkich możliwych kroków w celu ustalenia majątku spadkowego.
W sytuacji zaskoczenia długiem spadkowym często pojawiają się argumenty spadkobierców, że nie wiedzieli oni o możliwości złożenia oświadczenia o przyjęciu bądź odrzuceniu spadku.
Niestety nie jest możliwe powołanie się na tego rodzaju błąd, zwany błędem co do prawa, a wynikającym z niewiedzy co do skutków prawnych określonych zdarzeń.
Każdy bowiem powinien znać przepisy, a przynajmniej mieć świadomość, że ich nieznajomość może mu zaszkodzić. Tym bardziej nie można powoływać się na ten argument w Sądzie.
[1] Postanowienie SN z 30.06.2005 r., sygn. akt IV CK 799/04, Legalis